13 mar 2010

Imaging/Obrazowanie w Galerii El w Elblągu

Wystawa czynna do 14 maja 
W czwartek powierzchnia Galerii El została wypełniona prawie w całości pracami 55 artystów wybranych pod okiem profesorów warszawskiej ASP. Kuratorkami tej artystycznej mieszanki stylów są dwie doktorantki tegoż wydziału: Joanna Chudy i Anna Nowicka. Skonfrontowały tu różne techniki wyrazu artystycznego - sztukę wideo, grafikę,malarstwo, fotografię, instalację, a nawet performance. Ilość wystawionych dzieł mogłaby spokojnie zapełnić kilka niewielkich galerii sztuki. Gwarantuje ona też, że każdy odnajdzie tutaj coś dla siebie.

Wybierając się na wernisaż Imaging/Obrazowanie miałem jednak pewne obawy co do dobranych prac. Komisarzami wystawy zostały dwie młode kobiety, ale całość miała być pod patronatem i opieką artystyczną profesorów ASP, a wiązać się to mogło z pewnego rodzaju akademickim subiektywnym spojrzeniem na celowość organizowania wystaw. Moje obawy zostały rozwiane w miarę oglądania przygotowanej wystawy.


Zacznę od tego, że przestrzeń galeryjna została zapełniona prawie w całości pracami różnego formatu - przez małe, do których należy podejść bardzo blisko żeby przyjrzeć się ich szczegółom, do wielkoformatowych, trudnych do ogarnięcia wzrokiem. Każdą ścianę, wnękę, czy kolumnę pokrywają obrazy, fotografie i grafika, co sprawia wrażenie, że znajdujemy się w centrum artystycznego dialogu form. Są portrety wykonane różnymi technikami, abstrakcję, geometryczne formy, przepełnione jaskrawością kompozycje. Niektóre z nich skłaniają do refleksji inne, zaś są efektem fantastycznej wyobraźni twórców. Wszystkie łączy jednak to, że ich autorzy w niebanalny i oryginalny sposób posługują się językiem sztuki.


Wymienić można pracę pokazującą w formie negatywów z opisami martwe zwierzęta, ofiary ludzkiej działalności – oszczędna w formie, za to silnie przemawiająca do widza. Ciekawy jest też zrealizowany w Poznaniu projekt, który polegał na fotografowaniu mieszkańców tego miasta przez zniekształcony pryzmat i wybraniu najciekawszych zdjęć. Wiele z nich przedstawia organiczne wręcz formy, tylko z elementami ludzkich części ciała. Wart odnotowania jest powtarzający się osiem razy, horyzontalny portret mężczyzny, który przez chwilę, kiedy zgaszono światła, robił naprawdę niesamowite wrażenie.
Ciekawym momentem wernisażu z 11 marca, był performance wykonany przez wywodzącego się z warszawskiej ASP Włodzimierza Szymańskiego. Kwarta Cienia, miała miejsce w prezbiterium Galerii El, wypełnionym po brzegi przez przybyłych widzów. Kiedy zgasły światła, na przestrzeni wydzielonej czarnym materiałem, na których tle zainstalowano trzy wielkoformatowe tablice oświetlone światłem UV, rozpoczął się performance artysty. Było to zjawisko na granicy teatru, monologu i czarnej magii z mocnymi efektami światła i cienia. Ogromne tablice przedstawiał grupę rysunków, portretów, i słów, które czytane od każdej strony znaczyły to samo. Ten kilkunastominutowy spektakl naturalnie dopełnił całość wystawy, stawiając w zakłopotanie niektórych gości.


Bogaty program wystawy zatytułowanej Imaging/Obrazowanie skłania do banalnego stwierdzenia, że sztuka polska jest w świetnej kondycji i bez żadnych kompleksów może być stawiana obok prac zagranicznych artystów w wielkich galeriach. Problem jednak w tym, byłoby to stwierdzenie banalnie uproszczone, szczególnie w dobie dzisiejszych dyskusji prowadzonych chociażby na łamach Arteonu.


Tekst i fotografie: Aleksander Busz